Przeczytalem w dzisiejszym wydaniu Rzeczpospolitej artykul o sprawie Boss v. Hugo Boss i dowiedzialem sie ze Kolegium Orzekajace przy Urzedzie Patentowym stwierdzilo, ze wyraz "Hugo" wystarczajaco odroznia jedna marke od drugiej. Po sprawie, uniewaznienia znaku nie bylo... tymczasem dzisiejsza Gazeta Prawna pisze cos zupelnie odwrotnego: Kolegium uniewaznilo prawo ochronne na papierosy Boss light poniewaz naruszo ono dobra osobiste przedsiebiorstwa Hugo Boss. W glowie mi sie nie miesci jak moglo dojsc do czegos takiego?!? Pomijam juz kwestie precyzji i rzetelnosci obu artykulow, czy chociazby kwestie wyjasnienia powolywania sie na przepisy uchylonej juz ustawy o znakach towarowych. Porownajcie sami.
No comments:
Post a Comment