Sunday, February 18, 2007

Prawnicze natręctwa

Wczorajsza Rzeczpospolita drukuje artykuł traktujący o cywilnoprawnych skutkach zawarcia umowy przez Internet. Umowy zawarte przez tzw. kliknięcie, clickwrap contracts jak określa się je w doktrynie prawa amerykańskiego. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie gryzący moje prawnicze oczy początek artykułu "Kto zawarł umowę kupna-sprzedaży przez Internet...". Czy ktoś może wskazać mi przepis kodeksu cywilnego w którym uregulowana jest ta umowa? Oczywiście że nie bo kodeks reguluje "umowę sprzedaży". Pewnie większość czytelników stwierdzi że się czepiam ale niestety czy się to komuś podoba czy nie, język prawniczy musi zachowywać ścisłość terminologiczną, w przeciwnym razie powstają podobne, potoczne twory językowe, zakładamy "firmy" i rozwodzimy się "za porozumieniem stron". Dlategoteż z upartością maniaka bronił będę puryzmu języka prawniczego i radziłbym Rzepie zwracanie większej uwagi na tę kwestię, bo bądź co bądź podrywa tym swój autorytet u takich natrętów jak ja.

No comments: