Thursday, November 22, 2007

Blame Canada??

Lubię wypowiedzi, które w rzeczowy sposób miażdżą niedorzeczne argumenty. Takim głosem jest post Howarda Kopffa, kanadyjskiego prawnika specjalizującego się w prawie autorskim, będący odpowiedzią na zarzuty ambasadora USA w Kanadzie, dotyczące słabej według niego ochrony prawnoautorskiej w tym kraju. Nie od dziś wiadomo, że ignorancja Amerykanów jest niezmierzona, a brak wiedzy o świecie wręcz zadziwiający... i tutaj mały cytat z ambasadora: "Canada is known for having the weakest copyright protection in the G8"... przypominam, że członkiem G8 jest Rosja... i pozostawiam to bez komentarza, a zainteresowanych zapraszam do lektury postu.

Tytuły seriali Trademark Law

Poniższy artykuł udziela odpowiedzi na pytanie: Kiedy (zgodnie z federalnym prawa znaków towarowych USA) można użyć znanego znaku towarowego lub imienia i nazwiska sławnej postaci jako tytułu serialu telewizyjnego lub filmu? Krótka odpowiedź: Kiedy to użycie nie pozostaje w związku z treścią serialu lub filmu i w domyśle jego jedynym celem jest tylko zwiększenie atrakcyjności serialu lub filmu poprzez sugestię, że ta osoba lub uprawniony z rejestracji znaku towarowego miał jakiś wpływ na powstanie lub w jakiś sposób jest związany z filmem lub serialem.
Ważne sprawy sądowe będące podstawą rozważań na powyższy temat:

Rogers v. Grimaldi, 875 F.2d 994 (2nd Cir. 1989)

Rosa Parks v. Laface Records, 329 F.3d 437 (6th Cir. 2003)

Aquarium. Mattel, Inc. v. MCA Records, Inc., 296 F.3d 894 (9th Cir. 2002)

Artykuł dostępny tutaj.

Sunday, November 11, 2007

sampling i prawo autorskie

Jakiś czas temu pewien znany muzyk zadał mi pytanie jak to jest tak naprawdę z tymi samplami, i możliwością tworzenia nowych utworów przy użyciu fragmentów już istniejących? Trudno jest udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ponieważ każdy przypadek takiego użycia należy rozpatrywać ad casum. Niemniej jednak, w nauce nie budzi wątpliwości, że słuszną podstawą do obrony przeciwko zarzutom naruszenia w ten sposób praw autorskich podmiotów uprawnionych, jest powołanie się na zawarte w ramach prawa cytatu "prawa gatunku twórczości", przy korzystnej dla "samplującego" odpowiedzi na dodatkowe pytania: takie jak wielkość cytatu, jego znaczenie i rozpoznawalność w nowym utworze itp. O ile dodatkowe kwestie omówione powyżej wymagają indywidualnego zbadania w każdej sprawie, o tyle powszechnie uznaje się, że takiego rodzaju eksploatację można zakwalifikować jako dozwolony użytek.
Takiej pewności nie posiadają natomiast amerykańscy twórcy. Przypomnijmy, 1976 Copyright Act zawiera instytucję fair use, która na podstawie 4 stopniowego badania daje odpowiedź na pytanie czy dane użycie można zakwalifikować jako "fair" czyli dozwolone. Dziwne że niemalże 30 letnia historia istnienia tzw. samplingu, a co wiąże się również z istnieniem spraw sądowych w tej materii, nie zna praktycznie przypadku powoływania się przez domniemanych naruszycieli praw autorskich na tę doktrynę. Temat pozostaje więc mętny i nierozstrzygnięty. Piszę o tym wszystkim dlatego, że przeczytałem w sieci ciekawy artykuł, traktujący o samplingu i kolejnym braku powołania fair use jako obrony przez artystę i producenta znanego niegdyś jako Puff Daddy. Artykuł zatytułowany: Why hasn't Diddy tried to save sampling?. Zainteresowanym tematem szczerze polecam.

Thursday, November 1, 2007

już obowiązuje...

Z dniem dzisiejszym wchodzi w życie dosyć obszerna nowelizacja ustawy prawo własności przemysłowej (ustawa z dnia 29 czerwca 2007r. tekst jednolity dostępny tutaj). Oprócz omówionych przeze mnie wcześniej kwestii związanych z rozszerzeniem odpowiedzialności karnej na osoby nie tylko wprowadzające podrobione towary na rynek ale i obracające nim na rynku, wprowadzone zostają przepisy umożliwiające składanie wniosków o rejestrację do Urzędu Patentowego w formie elektronicznej, a także co ucieszyć może użytkowników samochodów producentom samochodów odebrany został monopol na produkcję części zamiennych poprzez wprowadzenie tzw. klauzuli napraw. Ta ostatnia regulacja ma tyleż zwolenników co przeciwników znajdujących się wiadomo po jakiej stronie dlatego można się spodziewać, że sprawa znajdzie swój wynik przed Trybunałem Konstytucyjnym.